sobota, 25 stycznia 2014

Początek końca… mojego życia Prolog: Oddech, przyjazd i nieznajomy.

OK, Kochani obiecałam, że dam wam spokój z moja... powiedzmy twórczością i przekaże pałeczkę naszej M. abyście przeczytali w końcu cos wartego uwagi i pozbawionego błędów, ale moja kochana Marika ma mało czasu a postanowiłyśmy, że posty będą pojawiały się dosyć regularnie. Dlatego oto opowiadanie, o którym już kiedyś pisałam, ale po kilku zamianach. Miłego czytanie i proszę o szczere komentarze od każdego, kto to przeczyta. Po prostu musze wiedzieć czy wam się to podoba. 

Wiem, że mnie kochacie.
Xoxo
 G.

( XD )




Piękny wielki i majestatyczny zamek zaczął wyłaniać się za mgły. Po jednej stronie drogi było widać jezioro a po drugiej las. Zamek królewski był położony na wielkiej wyspie na środku jeszcze większego jeziora. To tam mam zamieszkać przez najbliższy nieokreślony czas a potem zostać żoną Księcia Ziemi. Tak zdecydowała moja matka królowa księżyca - ,,kochanie nasi podani przymierają głodem, musisz wyjść za Endymiona. Dostaniecie potężny posag a to uratuje księżyc. Pewnie go nie kochasz, bo go nie znasz, ale kochasz chyba nasze królestwo poślub je a nie jego’’- Dlatego teraz jadę w karocy z matka naprzeciwko i czekam na spotkanie z mym… narzeczonym (jak to mówi matka) jak na koniec mego życia.
- Nie założyłaś pończochy i masz słabo zasznurowany gorset. A prosiłam cię abyś wyglądała nienagannie.- Wyrwał mnie z zamyślenia głos królowej.
- Gorset mnie ciśnie a chce oddychać do puki mogę matko- Odpowiedziałam z rażąca obojętnością
- Tak nie wypada Sereniti!- Wrzasnęła moja matka
- Kto tak sadzi bo na pewno nie ja- odparła spokojnie
- Ja tak sądzę, tak sadzi cały dwór i twój przyszły mąż- moja matka nadal mówiła podniesionym głosem
- A gdyby uważali, że modny jest twaróg na głowie też byś tak zrobiła- zadrwiłam z niej.
- Zatrzymać konie- krzyknęła moja matka a kareta zaczęła zwalniać
- Wysiadamy poprawie ci gorset i znajdziemy pończochy- powiedział po całkowitym zatrzymaniu- Już!- Wrzasnęła, kiedy nie dala żadnego znaku posłuszeństwa

Kiedy już byłam pozbawiona możliwość oddychania a moje nogi spowił cienki materiał jechaliśmy dalej w ciszy przerywanej jedynie równym uderzeniem kopyt o ziemie i turkotem kuł. Nim się obejrzałam karota ponownie się zatrzymała tylko przed moim nowym więzieniem. Jedno musiałam przyznać robiło wrażenie i zapierało dech w piersiach z powodu piękna. U szczytu z schodów dojrzałam mego…lubego. Kiedy moje drzwi zostały otworzone a ja rozejrzałam się moja uwagę przykuł widok kogoś w wielkim oknie cos jakby ciągnęło mnie w tamta stronę. Jednak postać odeszła a ja czułam się jakby przeraźliwie zimne powietrze otaczało moje serce i nie wiem czy było to spowodowane odejściem tajemniczego człowieka, którego dobrze nie widział czy tez pojawieniem się obok mnie mojego narzeczonego…

8 komentarzy:

  1. o jest nowe opowiadanie fajnie :) chodź bardziej czekałam na ciąg dalszy NL lub drugą część świątecznej jednorazówki ale mówi się trudno mam tylko nadzieję że nie porzuciłyście je i kiedyś będziecie je kontynuować :) a co do tego opowiadania no to muszę przyznać że zaskoczyło mnie to jak niedobrą jest matka Serenity zawsze w każdej historii animie czy mandze jest ona uosobieniem dobroci i miłości a tu proszę taka zmiana hmm jednym słowem będzie ciekawie czekam więc na pierwszy rozdział i pozdrawiam fanka 12 :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Fanko mam nadzieje, że już zauważyłaś, że te nasze opowiadania są inne od tych, które można znaleźć;) Ja nigdy nie byłam wielką fanko anime czy mangi a moim pierwszym kontaktem z SM były blogi. Pisze na wiadomościach z nich lub od Mariki, więc dla mnie bardzo łatwo napisać postacie a przynajmniej ich charaktery w pewnym stopniu od nowa. Idąc do sedna sprawy Selana ma pewne powody...
      Świąteczną jednorazówkę chyba skończę w następne święte ;D ale postaram się wcześniej.
      Niebezpieczny list się pisze... Więc będzie pewnie niedługo.
      Gigi

      Usuń
    2. Że tak się wtrące to zaczynałaś kontakt z SM od blogów, bo jesteś młodziutka;p ehhh, aż pozazdrościć:) Jak ja oglądałam czy czytałam SM to net dopiero raczkował… ba, ja nawet jeszcze komputera nie miałam;) Tak, tak… Wyszło, taka stara jestem;P

      Usuń
  2. To to opowiadanie, o którym mówiłaś, że galimatias uczuciowy z walką z przeznaczeniem w tle?:)
    A tam w oknie to kto stał?;P
    Jak macie taką możliwość to częstsze posty są baaardzo dobrym pomysłem;P
    Więccc czekam i na to opowiadanie i na kontynuacje jednorazówki
    I ścignij Marikę do NL-a, bo w sieci tak mało Di, że normalnie więdnę;P Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Lenka, to dokładnie to opowiadanie, choć nie tak jak napisałam wtedy. Zresztą zobaczysz....
      A jak moja droga myślisz?;)))
      Jak pisałam wcześniej M. już pisze NL ale ona ma dobrą odporność i cały czas zasuwa do szkoły xD Nie to co ja i moje ciągłe przeziębienia dające multum czasu na pisanie ;D
      G.
      Xoxo

      Usuń
    2. Nie wiem, co mam myśleć, ale oczywiście bym chciała, żeby to był Di;P Tylko co on by w hacjendzie Endymiona robił…;P
      Życzyłabym Ci większej odporności, ale skoro dzięki temu masz pisać to będę wstrętna i wstrzymię się od tego;)

      Usuń
    3. No wiesz Lenko prawdopodobnie cię to trochę zaskoczy... Ale tak jak pisałam dla mnie są to postacie które dowolnie zmieniam, kształtuję, paringuje ( chociaż i tak najfajniejsze są, że tak powiem ,,stałe’’ paringi )
      Chorowita to ja była i chyba nic tego nie zmieni - ale dzięki temu kończę pierwszy rozdział ( i wyjaśni się, kim, jest tajemniczy facet z okna)
      Dzięki Lenka faktycznie jestem dosyć młoda ;D

      Usuń
  3. Blogsfera jest pełna wspaniałych blogów, pewnie twój blog jest jednym z nich! Zapewne chciałabyś aby twoje blogi zostały zareklamowane na spisie? Tak? To świetnie trafiłam! Spis został stworzony z myślą o twoich blogach, które prowadzisz! Obojętnie z jakiej mangi używasz postacie, czy to z Naruto, czy Bleach'a, czy Sailor Moon czy z innej mangi! Zapraszam do Zgłoszeń już teraz!

    Z pozdrowieniami
    Leyla :)

    spis-mangomanii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń