OK, Kochani obiecałam, że dam wam spokój z moja... powiedzmy twórczością
i przekaże pałeczkę naszej M. abyście przeczytali w końcu cos wartego uwagi i
pozbawionego błędów, ale moja kochana Marika ma mało czasu a postanowiłyśmy, że
posty będą pojawiały się dosyć regularnie. Dlatego oto opowiadanie, o którym już
kiedyś pisałam, ale po kilku zamianach. Miłego czytanie i proszę o szczere
komentarze od każdego, kto to przeczyta. Po prostu musze wiedzieć czy wam się
to podoba.
Wiem, że mnie kochacie.
Xoxo
G.
( XD )
Piękny wielki i majestatyczny zamek zaczął wyłaniać się za mgły.
Po jednej stronie drogi było widać jezioro a po drugiej las. Zamek królewski
był położony na wielkiej wyspie na środku jeszcze większego jeziora. To tam mam
zamieszkać przez najbliższy nieokreślony czas a potem zostać żoną Księcia
Ziemi. Tak zdecydowała moja matka królowa księżyca - ,,kochanie nasi podani przymierają głodem, musisz wyjść za Endymiona.
Dostaniecie potężny posag a to uratuje księżyc. Pewnie go nie kochasz, bo go nie
znasz, ale kochasz chyba nasze królestwo poślub je a nie jego’’- Dlatego
teraz jadę w karocy z matka naprzeciwko i czekam na spotkanie z mym… narzeczonym (jak to mówi matka) jak na
koniec mego życia.
- Nie założyłaś pończochy
i masz słabo zasznurowany gorset. A prosiłam cię abyś wyglądała nienagannie.- Wyrwał
mnie z zamyślenia głos królowej.
- Gorset mnie ciśnie a chce oddychać do puki mogę matko-
Odpowiedziałam z rażąca obojętnością
- Tak nie wypada Sereniti!- Wrzasnęła moja matka
- Kto tak sadzi bo na pewno nie ja- odparła spokojnie
- Ja tak sądzę, tak sadzi cały dwór i twój przyszły mąż-
moja matka nadal mówiła podniesionym głosem
- A gdyby uważali, że modny jest twaróg na głowie też byś
tak zrobiła- zadrwiłam z niej.
- Zatrzymać konie- krzyknęła moja matka a kareta zaczęła zwalniać
- Wysiadamy poprawie ci gorset i znajdziemy pończochy-
powiedział po całkowitym zatrzymaniu- Już!- Wrzasnęła, kiedy nie dala żadnego
znaku posłuszeństwa
Kiedy już byłam pozbawiona możliwość oddychania a moje nogi spowił
cienki materiał jechaliśmy dalej w ciszy przerywanej jedynie równym uderzeniem
kopyt o ziemie i turkotem kuł. Nim się obejrzałam karota ponownie się
zatrzymała tylko przed moim nowym więzieniem. Jedno musiałam przyznać robiło
wrażenie i zapierało dech w piersiach z powodu piękna. U szczytu z schodów dojrzałam
mego…lubego. Kiedy moje drzwi zostały
otworzone a ja rozejrzałam się moja uwagę przykuł widok kogoś w wielkim oknie
cos jakby ciągnęło mnie w tamta stronę. Jednak postać odeszła a ja czułam się jakby
przeraźliwie zimne powietrze otaczało moje serce i nie wiem czy było to
spowodowane odejściem tajemniczego człowieka, którego dobrze nie widział czy
tez pojawieniem się obok mnie mojego narzeczonego…
o jest nowe opowiadanie fajnie :) chodź bardziej czekałam na ciąg dalszy NL lub drugą część świątecznej jednorazówki ale mówi się trudno mam tylko nadzieję że nie porzuciłyście je i kiedyś będziecie je kontynuować :) a co do tego opowiadania no to muszę przyznać że zaskoczyło mnie to jak niedobrą jest matka Serenity zawsze w każdej historii animie czy mandze jest ona uosobieniem dobroci i miłości a tu proszę taka zmiana hmm jednym słowem będzie ciekawie czekam więc na pierwszy rozdział i pozdrawiam fanka 12 :)
OdpowiedzUsuńWitaj Fanko mam nadzieje, że już zauważyłaś, że te nasze opowiadania są inne od tych, które można znaleźć;) Ja nigdy nie byłam wielką fanko anime czy mangi a moim pierwszym kontaktem z SM były blogi. Pisze na wiadomościach z nich lub od Mariki, więc dla mnie bardzo łatwo napisać postacie a przynajmniej ich charaktery w pewnym stopniu od nowa. Idąc do sedna sprawy Selana ma pewne powody...
UsuńŚwiąteczną jednorazówkę chyba skończę w następne święte ;D ale postaram się wcześniej.
Niebezpieczny list się pisze... Więc będzie pewnie niedługo.
Gigi
Że tak się wtrące to zaczynałaś kontakt z SM od blogów, bo jesteś młodziutka;p ehhh, aż pozazdrościć:) Jak ja oglądałam czy czytałam SM to net dopiero raczkował… ba, ja nawet jeszcze komputera nie miałam;) Tak, tak… Wyszło, taka stara jestem;P
UsuńTo to opowiadanie, o którym mówiłaś, że galimatias uczuciowy z walką z przeznaczeniem w tle?:)
OdpowiedzUsuńA tam w oknie to kto stał?;P
Jak macie taką możliwość to częstsze posty są baaardzo dobrym pomysłem;P
Więccc czekam i na to opowiadanie i na kontynuacje jednorazówki
I ścignij Marikę do NL-a, bo w sieci tak mało Di, że normalnie więdnę;P Pozdrawiam:)
Hej Lenka, to dokładnie to opowiadanie, choć nie tak jak napisałam wtedy. Zresztą zobaczysz....
UsuńA jak moja droga myślisz?;)))
Jak pisałam wcześniej M. już pisze NL ale ona ma dobrą odporność i cały czas zasuwa do szkoły xD Nie to co ja i moje ciągłe przeziębienia dające multum czasu na pisanie ;D
G.
Xoxo
Nie wiem, co mam myśleć, ale oczywiście bym chciała, żeby to był Di;P Tylko co on by w hacjendzie Endymiona robił…;P
UsuńŻyczyłabym Ci większej odporności, ale skoro dzięki temu masz pisać to będę wstrętna i wstrzymię się od tego;)
No wiesz Lenko prawdopodobnie cię to trochę zaskoczy... Ale tak jak pisałam dla mnie są to postacie które dowolnie zmieniam, kształtuję, paringuje ( chociaż i tak najfajniejsze są, że tak powiem ,,stałe’’ paringi )
UsuńChorowita to ja była i chyba nic tego nie zmieni - ale dzięki temu kończę pierwszy rozdział ( i wyjaśni się, kim, jest tajemniczy facet z okna)
Dzięki Lenka faktycznie jestem dosyć młoda ;D
Blogsfera jest pełna wspaniałych blogów, pewnie twój blog jest jednym z nich! Zapewne chciałabyś aby twoje blogi zostały zareklamowane na spisie? Tak? To świetnie trafiłam! Spis został stworzony z myślą o twoich blogach, które prowadzisz! Obojętnie z jakiej mangi używasz postacie, czy to z Naruto, czy Bleach'a, czy Sailor Moon czy z innej mangi! Zapraszam do Zgłoszeń już teraz!
OdpowiedzUsuńZ pozdrowieniami
Leyla :)
spis-mangomanii.blogspot.com