środa, 24 lipca 2013

Niebezpieczny list- Rozdział 2

     Witajcie :D Dzisiaj dodajemy kolejny rozdział. Jest on dosyć nudny, ale odrobinę wyjaśni. Nie przedłużamy i zapraszamy do czytania oraz komentowania.


     Świt oświetlił jej bladą twarz. Na policzkach można było dostrzec ślady zaschniętych łez.
     Po wczorajszym napadzie złości Usagi natychmiast zasnęła. Był wykończona i marzyła tylko o tym, żeby zapomnieć o wszystkich wydarzeniach zeszłej nocy.
     Czuła się fatalnie z myślą, że będzie musiała w tak paskudny sposób chronić Mamoru. Dlaczego nic jej nie powiedział? I teraz to ona ma ponosić konsekwencje jego czynów?
     Z towarzyszącym jej uczuciem zdrady i zawodu przebudziła się, i podniosła z łóżka. Gdy wkroczyła do sypialni jej nastrój pogorszył się jeszcze bardziej. Bałagan, jaki wczoraj zostawiła wymagał trochę pracy. Odpędzając od siebie złe myśli zabrała się do sprzątania.

***
Wczoraj, przedmieścia Tokio, godz. 22.

- Ciężko pracowałem na to, żeby nie musieć zabijać, ale najwidoczniej w naszych szeregach pojawił się zdrajca. Nie przepuszczę mu 3 miliardów. Znaleźć go i przyprowadzić do mnie.
- A może dobrać się do jego żony?
- Róbcie co chcecie, ale pamiętajcie zapłacicie mi za to, jeśli stracę choć jeden jen.


***

Teraźniejszość, Tokio
    
Przez całą drogę myślała nad tym czy słusznie postępuje. List wywarł na niej nie mała presje. Pytanie tylko czy się jej podda. Z drugiej strony, to czy posiada jeszcze jakieś wyjście? To w końcu jej mąż. Obiecywała mu, że go nie opuści bez względu na to, co będzie się działo, a może jednak powinna to zignorować i kierować się targającymi nią uczuciami? Naprawdę nie wiedziała. Jak Mamoru może wymagać od niej lojalności po takim czynie? Co może zrobić tej sytuacji zdradzona kobieta, bo tak niewątpliwie się czuła? Doznała zawodu, ze strony osoby, której ufała najbardziej na świecie. Jaka zmian zaszła w jej mężu? Kiedy stal się taki zimny i wyrachowany?

Tokio, 2 lata temu
- Mamoru, dokąd mnie ciągniesz?-Zapytała blondynka- I dlaczego zawiązałeś mi oczy?
- Zaraz się dowiesz, już prawie jesteśmy.
     Czuła jak prowadzi ją za rękę po różnych terenach.
     Po chwili mężczyzna staną. Podszedł do niej od tyłu i rozwiązał czarna przepaskę zasłaniającą jej oczy. Chwilę musiała przyzwyczaić wzrok do światła. Gdy słońce przestało razić ją w oczy ujrzała piękny, duży budynek.
- Podoba ci się? - Zapytał ja.
- Bardzo. Co się w nim mieści?
- Otóż kochanie to jest nowa fundacja dla dzieci chorych na białaczkę. Co o tym myślisz?
- To wspaniały pomysł, takie miejsce było nam już od dawna potrzebne. Kto jest założycielem?
- Cóż… ja, a właściwie my- uśmiechną się, a ona w odpowiedzi rzuciła się w jego objęcia.

Teraźniejszość, Tokio
     Tak, tego dnia była bardzo szczęśliwa. Już od dawna martwił ja los dzieci, które przybywały do ich szpitala.
     Choroba atakowała nagle, a wielu nie stać było na leczenie. Fundacja była więc świetnym rozwiązaniem                                                                                                                                  
     W końcu dotarła na komisariat. Pewnym krokiem weszła do środka. Idąc korytarzem natknęła się na funkcjonariusza…
- Witam, cieszę się, że przyszła tu pani tak szybko. Zapraszam do biura.
     Usagi posłusznie poszła za wysokim brunetem do pokoju przesłuchań.
- Proszę usiąść. Chcielibyśmy zadać pani kilka pytań. Jak długo zna pani pana Chiba?
- Znamy się 5 lat, a od 3 jesteśmy małżeństwem.
- Pracujecie razem, prawda? Jakie zdanie mieli o nim pacjenci i lekarze?
- Pacjenci eee… często mu dziękowali, utrzymywał dobre kontakty z pozostałymi lekarzami- odpowiedziała zdenerwowana Usagi.
- Czyli nie była pani świadkiem przyjmowania korzyści majątkowych, przez pani męża!?
- O co chodzi!? Do czego pan zmierza?
- Czy pan Chiba kiedykolwiek wziął tzn. łapówkę?
- Nie!. Nigdy! Jak może pan mówić takie rzeczy?!- mówiąc to gwałtownie wstała.
- Spokojnie, mamy podejrzenia, ze w szpitalu często dochodziło do przestępstw korupcyjnych.
- Ja… nic nie wiedziałam-opadła na krzesło. Czy to prawda, po co miał by to robić?
- Utrzymuje pani kontakt z podejrzanym? Dzwonił, widziała go pani, zostawił informacje miejscu swojego pobytu? Wie pani cokolwiek?
     Po tych pytaniach Usagi zamarła. Nie była stanie nic powiedzieć. Toczyła się w niej bitwa rozsądku i serca.
     Po chwili wykrztusiła
- On… nie zostawił żadnej informacji- powiedziała, po czym zaniosła się płaczem.
- Rozumiem. Proszę pozostać w mieście do czasu wyjaśnienia sprawy. Możemy jeszcze potrzebować pani pomocy. Na razie to wszystko. Dziękuje.
     Błękitnooka zabrała swoje rzeczy i szybko wybiegła z budynku.


***
    

     W pomiętej białej pościeli leżała blondwłosa, seksowna, dziennikarka. Patrzyła na porozrzucane po całym pokoju ubrania.                                                                                             
     W drzwiach stanął umięśniony mężczyzna z szampanem i truskawkami w ręku. Z lubieżnym uśmiechem przyglądał się kobiecie leżącej w jego łóżku.
- Przyniosłem nam obiad- mrukną- deser już zjedliśmy- mrugną okiem do zarumienionej blondynki, podszedł i podał jej musujący napój. Ona odepchnęła  butelkę,  pociągnęła go za rękę i przewróciła na plecy.
- Mam ochotę na coś innego- szepnęła i przejechała dłonią po  umięśnionym torsie mężczyzny. Zachłannie wpiła się w jego usta.
     W tym momencie rozległ się dźwięk telefonu.
     Minako spróbowała odepchnąć srebrnowłosego, jednak ten w geście sprzeciwu przygwoździł ją do łóżka. Zaczął całować jej usta, szyje, dekolt…
- Nie mogę. Muszę odebrać- powiedziała, uwolniła się spod jego silnych ramion i pobiegła do łazienki.
- Tylko mi tu wróć!- krzykną za nią Yaten.

- Halo?
- Cześć Mina. Słyszałaś, co się dzieje?
- Yyyyeee… chyba nie. Wiesz jestem trochę chora- wymownie zakaszlała, więc może…
- To słuchaj. Mam cynk od znajomego, że coś nie tak z kliniką tego męża twojej przyjaciółki. Policja zaczyna coś podejrzewać…


Marika&Gigi

3 komentarze:

  1. no no czyżby faktycznie Mamoru brał łapówki i ukrywał to przed Usą hmm ciekawe a nasza Mina jest dziennikarką no no i romansuje sobie z Yatenem he he he :) czekam niecierpliwie na ciąg dalszy i pozdrawiam :) fanka 12

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę przyznać, że wasze opowiadanko zapowiada się całkiem interesująco. Ciekawi mnie co Mamoru takiego przeskrobał, że policja go szuka? Niecierpliwie czekam na ciąg dalszy i życzę wam weny i :D :D :D :D :D :D :D

    Sylena

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się że jest tu para Yaten- Minako
    widzę że łączy ich romans i cieszę się z tego
    powodu.Ciekawie czy Ami i Taiki też u ciebie
    się pojawia i czy będą parą. Zastanawiam się
    też co się dzieje z pozostałymi dziewczętami,
    i jak ułożył im się los.
    HA HA Mamoru i te jego przekręty finansowe
    jakoś idealnie mi to do niego pasuje, może
    dlatego że go bardzo mocno nie lubię,jestem
    też ciekawa czy pojawi się tu Seya.

    OdpowiedzUsuń