Dobra kochani jestem oto
sylwestrowa jednorazówka specjalnie dla was. Wiem, że w weekend nie wywiązała
się z umowy, ale moja wena leży i śpiewa. Wiec to będzie pewnie słabe.:(
Wszystkiego najlepszego
kochani w nowym roku i samych szczęśliwych
wiadomość w 2014.
Do siego roku!!! :***
Marika&Gigi
Pierwsze promienie słońca budziła śpiąca dziewczynę.
Otworzyła powoli oczy. Wstała i się przeciągnęła. Ruszyła potem prosto do łazienki.
Przejrzała się a na jej twarzy widać było przerażenie. Rozmazany tusz i
potargane włosy. Wróciła wczoraj wykończona pragnąc tylko snu. Nalała wody do wanny
i dodała różany olejek. Wsunęła się do wody i zamknęła oczy. Rozkoszowała się
zapachem i temperaturą. Jej humor był tragiczny dzisiaj był sylwester. Od dawna
go nie świętowała jak należało. Jej przyjaciółki wyszły za mąż i urodziły
dzieci niemiały czasu już dla blondwłosej dziewczyny. A pędzenie za karierą nie
przysporzyło jej nowych znajomych. Więc dziewczyna pewnie znowu spędzi go
siedząc przed komputerem lub czytając, jakąś książkę. Smuciło ją to. A le nie
mogła nic z tym zrobić a raczej nie miała siły. Kiedy woda zaczęła robić się
zimna wyszła z niej i okryła się ręcznikiem. Nałożyła krem na twarz i balsam na
ciało. Przeszła przez sypialnie do garderoby a raczej zabudowanej szafy. Zawsze
marzyła o wielkie pięknej garderobie z ogromnym lustrem i słodką pufą na środku
i oczywiście półeczkami na buty. A weszła do brązowej malutkie i brzydkiej.
Wybrała dla siebie różową bluzkę i czarne spodnie cygaretki oraz niebezpiecznie
wysokie szpilki. Poszła ponownie do łazienki. Wysuszyła włosy i spięła je w kucyka,
który sięgała jej do polowy pleców, kiedy je rozpuściła to były do pasa. Musnęła
twarz pudrem a rzęsy maskarą i spryskała się swoimi perfumami. Poszła do kuchni
i zaparzyła sobie kawę. A po chwili rozkoszowała się smakiem czarnej i słodkiej
kawy. Spojrzała na zegarek i doszła do wniosku, że jeżeli chce zdążyć na czas
do pracy to powinna już wychodzić. Wzięła swoja wielka torbę i pomalowała usta pastelowy
błyszczykiem. Miała nadziej, że nie będzie w biurze jej szefa, bo się już piec
minut spóźniła, a był on strasznie wściekły za każdym razem, gdy robiła cos źle
lub przychodziła po czasie. Wbiegła do budynku i dopadła na pół zamknięta
windę. Po chwili drzwi się jednak otworzyły i weszła do środka. Niestety miała strasznego
pecha i przed nią stał jej szef. Ubrany jak zawsze w garnitur a jego białe
włosy były artystycznie roztrzepane.
-Panno Tsukino dziesięć minut spóźnienia. Można wiedzieć,
dlaczego się spóźniłaś- mówił z początku wyniosłym głosem a potem przeszedł do bardzie
przyjaznego tonu.
- Za późno wyszła z domu a do tego autobus się spóźnił-
odparł spokojnie patrząc w lustrzane drzwi.
- A czy przypadkiem nie jeździłaś czarnym BMW?- Zapytał rozbawiony
tłumaczeniem się dziewczyny, które słyszał co najmniej kilka razy w tygodniu.
- Tak, ale jest w naprawie.-Opowiedziała pewnie Usa.
-Dobrze. Rozumiem, jako że mamy sylwestra tonie będziesz
musiała tego odpracować.- Mówiąc to uśmiechnął się do niej i wysiadł z windy. A
po nim ruszyła Usagi. Zobaczyła jak wchodzi do gabinetu i odetchnęła z ulgą. Otworzyła
drzwi swojego miejsca pracy i nabrała powietrza próbując się zrelaksować przed ciężkim
dniem pracy.
***
Zajęta pracą Usagi nie zauważyła, kiedy prawie wszyscy opuścili
już biuro. Od pracy wyrwało ją pukanie do drzwi dopiero teraz zauważyła, że
jest już ciemno.
- Proszę- zawołała cicho.
- Cześć. – Przywitał się Diamand- Co tu jeszcze robisz?-Zapytał.
-Pracuje- oparła oschle.
- Jestem pełen podziwu dla twojej pracowitości, ale mamy
sylwestra a jest już dziewiętnasta. Nigdzie nie świętujesz końca tego roku.-
Usagi praktycznie nie zwracała na niego uwagi.
-Zaraz będę się pewnie zbierała tylko to skończę.-
Odpowiedziała nie patrząc na niego- A po za tym, co ty tu jeszcze robisz? –
Podniosła oczy na niego.
- Powiedzmy, że jest tu ciekawiej- powiedział z uśmiechem i
usiadł na jej biurku.
- Narzeczona, żona lub dziewczyna nie czekają na ciebie?- Zapytała.
- Nie mam ani dziewczyny, ani narzeczonej ani żadnej innej-
Usagi słysząc to bardzo, ale to bardzo się zdziwiła, bo musicie wiedziecie, że
Diamand jest najprzystojniejszym facetem na świecie do tego bogaty. Każda
oprócz jej oczywiście by się na niego rzuciła.
Cała damska część biura i nawet niektórzy z męskiej się w nim
podkochują. A Usa się z się z nich po prostu śmiała.
-Co zdziwiona?- Zapytał ironicznie.
- Nie no, co ty nie jesteś jakimś greckim bogiem- Odparła odrobine
zakłopotana, ale on tego nie zauważył a on słysząc to po prostu się uśmiechnął
właśnie jak wspomniany grecki bóg.
- Skoro ja nie mam planów na dzisiaj to może spędzimy
dzisiejszy wieczór w swoim towarzystwie.-Za pytał. Co on jej zaproponował?
- Nie wiem to raczej nie jest profesjonalne- Opowiedziała
zaskoczona i trochę speszona.
- Nie proponuje ci małżeństwa tylko wspólnego sylwestra.-Odparł
trochę zirytowany- Nie daj się prosić- Mówiąc to podszedł do niej i złapał jaj dłoń,
aby wstała. Kiedy to zrobiła to ją podniósł i się zakręcił- To jak zgadasz się ?
– Zapytał ponownie.
- OK, ale muszę się przebrać- odparła bez zastanowienia.
-To jedziemy do ciebie- mówiąc to pociągnął ją za dłoń i
wyszli z jej gabinetu.
***
Po piętnastu minutach byli u niej. Wchodzili do jej
mieszkania.
-Dobra to się rozgość a ja się przebiorę.- Powiedział i
poszła do sypialni.
-OK-odparł i rozejrzał się po mieszkaniu. A Usagi przeżywała
największy dramat w swoim życiu nie wiedziała, w co ma się ubrać. Czerwień zbyt
wyzywający kolor. Róż na sylwestra?! Nie! Biel też nie. Mhm… Czerń zbyt
oblatane. Złoto-czarno sukienka do kolan przylegająca do ciała z odkrytymi
plecami. Do tego złote szpilki i czarna torebka. Włosy upięła i pomalowała się
nieco ostrzej. Wyszła z sypialni rozejrzała się za Diamandem. Zobaczyła go siedzącego
na kanapie z otwartymi ustami i wpatrzonymi w nią oczami.
-Cos nie tak?- Zapytała się przestraszona i się obróciła wokół
własnej osi. Poczuła jego dłonie na tali
- Spokojnie wykładasz cudownie- szepnął jej do ucha, na co
Usagi się delikatnie uśmiechnęła.- Dobra idziemy zadzwoniłem do znajomych i
jest impreza u mojego wspólnika.
- Myślisz, że to dobre posunięcie pokazywać się na takiej
imprezie z podwładną?- zapytała niepewnie
- Oj przestań i chodź-Powiedział głośno- Nie czekaj masz jakiś
płaszcz jest trochę zimno i misie rozchorujesz się?- Zapytał zmartwiony, na co Usagi
się uśmiechnęła i podeszła do szafy na okrycia wierzchnie.
-Spokojnie oczywiście, że mam płaszczyk – mówiąc to sięgnęła
po niego a on wzioł go od niej i pomógł jej się ubrać.
-Dobra idziemy- Krzyknął śmiejąc się.
***
Wchodzili do bogato urządzonego ogromnego domu wypełnionego ludźmi.
Wszyscy tańczyli i pili. Już z daleka było słychać roześmiane głosy bawiących
się ludzi. Doszli na tył domu gdzie znajdował się wielki basen a w nim kopali
się półnagie dziewczyny. Wszędzie lała się wódka, whisky i piwo. Do rąk Usy trafił
kubek z whisky z colą. Przywitali się z podpitym wspólnikiem Diamanda, którego
nigdy wcześniej nie widziała. A po tym zostali porwani w wir zabawy. Tańczyli
wszyscy skakali i się śmiali. A o
północy Diamand podszedł do Usy.
- Wszystkiego najlepszego- Usagi nie mogła odpowiedzieć,
ponieważ zajął jej usta namiętnym pocałunkiem. Prze pewien czas się całowali w
grupie roześmianych i szczęśliwych ludzi.
Gigi
fajne ale za krótkooooooooooooooooooo :) mam nadzieję że jak najszybciej dokończycie te wcześniejsze jednorazówki czekam na nie niecierpliwie no i oczywiście na ciąg dalszy NL pozdrawiam w ten SYLWESTROWY WIECZÓR I DO SIEGO ROKU :))))))) fanka 12
OdpowiedzUsuńGigi wrzuciła ostatnio jedorazówkę na pewnie z 10 tys. słów to teraz ta wydaje się krótka:)
OdpowiedzUsuńA co do tej jednorazówki to jest jak dla mnie ujmująco urocza w swojej prostocie:) Niby taka prosta, ale się tak miło na serduchu przy jej czytaniu robi:)
No i Usagi z Diamondem- ehhhhh... Zawsze będę podkreślać jak kocham t.ę parę:)
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku:)
Pzdr:)
Dzięki dziewczyny za miłe słowa! XD Wiem, że ta jednorazówka niebyła najwyższych lotów, ale tak jak pisałam moja wena wzięła urlop i to bez mojej zgody!!! >:( Wyobrażacie to sobie?! No, ale nic pewnie wróci jak będę miała mało czasu na pisanie. Jakoś udaje mi się skończyć Wyzwanie i pewnie wstawie jej w weekend.
OdpowiedzUsuńNie wiem Lenko czy poprzednia jednorazówka była na tyle słów ( nie liczyłam), ale pochlebia mi to.;))) Niestety droga fanko będziesz musiała się przerzucić z długich rozdziałów na krótsze pewnie będą na może z pięć stron w Wordzie a nie piętnaście. Tak, więc kończąc jestem przerażona najbliższymi miesiącami, bo nie będę miała w ogóle wolnego czasu na bloga. :(((
Oczywiście Gigi XD
UsuńHyyyyy:( Nawet nie mów:(
UsuńWięc nic tylko mam nadzieję, że uda Ci się znaleść jakąś chwilę i chęć, żeby zaserwować kolejne jednorazówki albo rozdziały:)