wtorek, 31 grudnia 2013

Szczęśliwi


Dobra kochani jestem oto sylwestrowa jednorazówka specjalnie dla was. Wiem, że w weekend nie wywiązała się z umowy, ale moja wena leży i śpiewa. Wiec to będzie pewnie słabe.:( 

Wszystkiego najlepszego kochani w nowym roku i  samych szczęśliwych  wiadomość w 2014.
Do siego roku!!! :***

Marika&Gigi




Pierwsze promienie słońca budziła śpiąca dziewczynę. Otworzyła powoli oczy. Wstała i się przeciągnęła. Ruszyła potem prosto do łazienki. Przejrzała się a na jej twarzy widać było przerażenie. Rozmazany tusz i potargane włosy. Wróciła wczoraj wykończona pragnąc tylko snu. Nalała wody do wanny i dodała różany olejek. Wsunęła się do wody i zamknęła oczy. Rozkoszowała się zapachem i temperaturą. Jej humor był tragiczny dzisiaj był sylwester. Od dawna go nie świętowała jak należało. Jej przyjaciółki wyszły za mąż i urodziły dzieci niemiały czasu już dla blondwłosej dziewczyny. A pędzenie za karierą nie przysporzyło jej nowych znajomych. Więc dziewczyna pewnie znowu spędzi go siedząc przed komputerem lub czytając, jakąś książkę. Smuciło ją to. A le nie mogła nic z tym zrobić a raczej nie miała siły. Kiedy woda zaczęła robić się zimna wyszła z niej i okryła się ręcznikiem. Nałożyła krem na twarz i balsam na ciało. Przeszła przez sypialnie do garderoby a raczej zabudowanej szafy. Zawsze marzyła o wielkie pięknej garderobie z ogromnym lustrem i słodką pufą na środku i oczywiście półeczkami na buty. A weszła do brązowej malutkie i brzydkiej. Wybrała dla siebie różową bluzkę i czarne spodnie cygaretki oraz niebezpiecznie wysokie szpilki. Poszła ponownie do łazienki. Wysuszyła włosy i spięła je w kucyka, który sięgała jej do polowy pleców, kiedy je rozpuściła to były do pasa. Musnęła twarz pudrem a rzęsy maskarą i spryskała się swoimi perfumami. Poszła do kuchni i zaparzyła sobie kawę. A po chwili rozkoszowała się smakiem czarnej i słodkiej kawy. Spojrzała na zegarek i doszła do wniosku, że jeżeli chce zdążyć na czas do pracy to powinna już wychodzić. Wzięła swoja wielka torbę i pomalowała usta pastelowy błyszczykiem. Miała nadziej, że nie będzie w biurze jej szefa, bo się już piec minut spóźniła, a był on strasznie wściekły za każdym razem, gdy robiła cos źle lub przychodziła po czasie. Wbiegła do budynku i dopadła na pół zamknięta windę. Po chwili drzwi się jednak otworzyły i weszła do środka. Niestety miała strasznego pecha i przed nią stał jej szef. Ubrany jak zawsze w garnitur a jego białe włosy były artystycznie roztrzepane.
-Panno Tsukino dziesięć minut spóźnienia. Można wiedzieć, dlaczego się spóźniłaś- mówił z początku wyniosłym głosem a potem przeszedł do bardzie przyjaznego tonu.
- Za późno wyszła z domu a do tego autobus się spóźnił- odparł spokojnie patrząc w lustrzane drzwi.
- A czy przypadkiem nie jeździłaś czarnym BMW?- Zapytał rozbawiony tłumaczeniem się dziewczyny, które słyszał co najmniej kilka razy w tygodniu.
- Tak, ale jest w naprawie.-Opowiedziała pewnie Usa.
-Dobrze. Rozumiem, jako że mamy sylwestra tonie będziesz musiała tego odpracować.- Mówiąc to uśmiechnął się do niej i wysiadł z windy. A po nim ruszyła Usagi. Zobaczyła jak wchodzi do gabinetu i odetchnęła z ulgą. Otworzyła drzwi swojego miejsca pracy i nabrała powietrza próbując się zrelaksować przed ciężkim dniem pracy.
***
Zajęta pracą Usagi nie zauważyła, kiedy prawie wszyscy opuścili już biuro. Od pracy wyrwało ją pukanie do drzwi dopiero teraz zauważyła, że jest już ciemno.
- Proszę- zawołała cicho.
- Cześć. – Przywitał się Diamand- Co tu jeszcze robisz?-Zapytał.
-Pracuje- oparła oschle.
- Jestem pełen podziwu dla twojej pracowitości, ale mamy sylwestra a jest już dziewiętnasta. Nigdzie nie świętujesz końca tego roku.- Usagi praktycznie nie zwracała na niego uwagi.
-Zaraz będę się pewnie zbierała tylko to skończę.- Odpowiedziała nie patrząc na niego- A po za tym, co ty tu jeszcze robisz? – Podniosła oczy na niego.
- Powiedzmy, że jest tu ciekawiej- powiedział z uśmiechem i usiadł na jej biurku.
- Narzeczona, żona lub dziewczyna nie czekają na ciebie?- Zapytała.
- Nie mam ani dziewczyny, ani narzeczonej ani żadnej innej- Usagi słysząc to bardzo, ale to bardzo się zdziwiła, bo musicie wiedziecie, że Diamand jest najprzystojniejszym facetem na świecie do tego bogaty. Każda oprócz jej oczywiście by się na niego rzuciła.  Cała damska część biura i nawet niektórzy z męskiej się w nim podkochują. A Usa się z się z nich po prostu śmiała.
-Co zdziwiona?- Zapytał ironicznie.
- Nie no, co ty nie jesteś jakimś greckim bogiem- Odparła odrobine zakłopotana, ale on tego nie zauważył a on słysząc to po prostu się uśmiechnął właśnie jak wspomniany grecki bóg.
- Skoro ja nie mam planów na dzisiaj to może spędzimy dzisiejszy wieczór w swoim towarzystwie.-Za pytał. Co on jej zaproponował?
- Nie wiem to raczej nie jest profesjonalne- Opowiedziała zaskoczona i trochę speszona.
- Nie proponuje ci małżeństwa tylko wspólnego sylwestra.-Odparł trochę zirytowany- Nie daj się prosić- Mówiąc to podszedł do niej i złapał jaj dłoń, aby wstała. Kiedy to zrobiła to ją podniósł i się zakręcił- To jak zgadasz się ? – Zapytał ponownie.
- OK, ale muszę się przebrać- odparła bez zastanowienia.
-To jedziemy do ciebie- mówiąc to pociągnął ją za dłoń i wyszli z jej gabinetu.
***
Po piętnastu minutach byli u niej. Wchodzili do jej mieszkania.
-Dobra to się rozgość a ja się przebiorę.- Powiedział i poszła do sypialni.
-OK-odparł i rozejrzał się po mieszkaniu. A Usagi przeżywała największy dramat w swoim życiu nie wiedziała, w co ma się ubrać. Czerwień zbyt wyzywający kolor. Róż na sylwestra?! Nie! Biel też nie. Mhm… Czerń zbyt oblatane. Złoto-czarno sukienka do kolan przylegająca do ciała z odkrytymi plecami. Do tego złote szpilki i czarna torebka. Włosy upięła i pomalowała się nieco ostrzej. Wyszła z sypialni rozejrzała się za Diamandem. Zobaczyła go siedzącego na kanapie z otwartymi ustami i wpatrzonymi w nią oczami.
-Cos nie tak?- Zapytała się przestraszona i się obróciła wokół własnej osi. Poczuła jego dłonie na tali
- Spokojnie wykładasz cudownie- szepnął jej do ucha, na co Usagi się delikatnie uśmiechnęła.- Dobra idziemy zadzwoniłem do znajomych i jest impreza u mojego wspólnika.
- Myślisz, że to dobre posunięcie pokazywać się na takiej imprezie z podwładną?- zapytała niepewnie
- Oj przestań i chodź-Powiedział głośno- Nie czekaj masz jakiś płaszcz jest trochę zimno i misie rozchorujesz się?- Zapytał zmartwiony, na co Usagi się uśmiechnęła i podeszła do szafy na okrycia wierzchnie.
-Spokojnie oczywiście, że mam płaszczyk – mówiąc to sięgnęła po niego a on wzioł go od niej i pomógł jej się ubrać.
-Dobra idziemy- Krzyknął śmiejąc się.
***
Wchodzili do bogato urządzonego ogromnego domu wypełnionego ludźmi. Wszyscy tańczyli i pili. Już z daleka było słychać roześmiane głosy bawiących się ludzi. Doszli na tył domu gdzie znajdował się wielki basen a w nim kopali się półnagie dziewczyny. Wszędzie lała się wódka, whisky i piwo. Do rąk Usy trafił kubek z whisky z colą. Przywitali się z podpitym wspólnikiem Diamanda, którego nigdy wcześniej nie widziała. A po tym zostali porwani w wir zabawy. Tańczyli wszyscy skakali i się śmiali.  A o północy Diamand podszedł do Usy.

- Wszystkiego najlepszego- Usagi nie mogła odpowiedzieć, ponieważ zajął jej usta namiętnym pocałunkiem. Prze pewien czas się całowali w grupie roześmianych i szczęśliwych ludzi. 

Gigi

5 komentarzy:

  1. fajne ale za krótkooooooooooooooooooo :) mam nadzieję że jak najszybciej dokończycie te wcześniejsze jednorazówki czekam na nie niecierpliwie no i oczywiście na ciąg dalszy NL pozdrawiam w ten SYLWESTROWY WIECZÓR I DO SIEGO ROKU :))))))) fanka 12

    OdpowiedzUsuń
  2. Gigi wrzuciła ostatnio jedorazówkę na pewnie z 10 tys. słów to teraz ta wydaje się krótka:)
    A co do tej jednorazówki to jest jak dla mnie ujmująco urocza w swojej prostocie:) Niby taka prosta, ale się tak miło na serduchu przy jej czytaniu robi:)
    No i Usagi z Diamondem- ehhhhh... Zawsze będę podkreślać jak kocham t.ę parę:)
    Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku:)
    Pzdr:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki dziewczyny za miłe słowa! XD Wiem, że ta jednorazówka niebyła najwyższych lotów, ale tak jak pisałam moja wena wzięła urlop i to bez mojej zgody!!! >:( Wyobrażacie to sobie?! No, ale nic pewnie wróci jak będę miała mało czasu na pisanie. Jakoś udaje mi się skończyć Wyzwanie i pewnie wstawie jej w weekend.
    Nie wiem Lenko czy poprzednia jednorazówka była na tyle słów ( nie liczyłam), ale pochlebia mi to.;))) Niestety droga fanko będziesz musiała się przerzucić z długich rozdziałów na krótsze pewnie będą na może z pięć stron w Wordzie a nie piętnaście. Tak, więc kończąc jestem przerażona najbliższymi miesiącami, bo nie będę miała w ogóle wolnego czasu na bloga. :(((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście Gigi XD

      Usuń
    2. Hyyyyy:( Nawet nie mów:(
      Więc nic tylko mam nadzieję, że uda Ci się znaleść jakąś chwilę i chęć, żeby zaserwować kolejne jednorazówki albo rozdziały:)

      Usuń